10 kwietnia podczas Kongresu Technologii Miejskich w Warszawie zadebiutował Vooom - aplikacja integrująca mobilność miejską. Z jej poziomu zlokalizujemy i zarezerwujemy wszystkie znajdujące się nieopodal nas elektryczne hulajnogi, skutery, rowery miejskie i samochody w systemie car-sharingu, a także zapłacimy za podróż komunikacją miejską.
Rozrost usług mobilnego transportu miejskiego ostatnimi czasy może przyprawiać o zawrót głowy. Do wyboru mamy kilkudziesięciu operatorów elektrycznych hulajnóg, skuterów czy samochodów, a każda firma wykorzystuje inną aplikację. Zaradzić temu ma Voom - aplikacja łącząca wszystkich prywatne i publiczne systemy mobilności miejskiej. Odpowiedzialny za jej powstanie jest m.in. Michał Kiciński, współtwórca CD Projekt.
Aplikacja już teraz dostępna jest dla 12 największych miast Polski: Warszawy, Wrocławia, Trójmiasta, Poznania, Krakowa, Katowic, Lublina, Łodzi, Szczecina i Bydgoszczy. Z poziomu jej interfejsu możemy łatwo zlokalizować znajdujące się wokół nas pojazdy. Rezerwacja i uiszczenie opłaty za przejazd to na razie opcje dostępne tylko w docelowej aplikacji operatora, ale docelowo ma się to odbywać z poziomu Vooom. Dotyczy to także zakupu biletów komunikacji miejskiej.
Dodatkową funkcjonalnością dostępną tylko dla Warszawy jest śledzenie pojazdów komunikacji miejskiej, co pozwoli nam lepiej zaplanować podróż w sytuacji, jeśli np. spóźnia się tramwaj. Docelowo Vooom ma służyć właśnie do planowania podróży: pokazywać najszybszą trasę z wykorzystaniem nie tylko transportu miejskiego, co jest już od dawna możliwe, ale także usług mobilnego transportu. Vooom pokaże więc kiedy najlepiej przesiąść się z autobusu, który utknął w korku, na rower miejski lub hulajnogę. Obliczy też koszty podróży.
Twórcy aplikacji zapewniają, że będą ją na bieżąco rozwijać i poszerzać o nowe miasta. Jak twierdzą, ich celem jest zachęcanie mieszkańców miast do korzystania z nowoczesnych technologii i środków transportu w służbie środowisku. Chcą także, aby pracodawcy oferowali abonament w Vooom w formie benefitu dla pracowników, tak jak obecnie jest to z prywatną służbą zdrowia czy karnetem sportowym.
fot. Innogy go